Dzikie Ziemie > Plaża

Piaszczysta Plaża

(1/21) > >>

Evora:

 No, plaża.

Vircassis:
Dreptał sobie tak przed siebie aż doszedł na plażę. Piękne piaszczyste miejsce. Zmienił się w człowieka i usiadł na ciepłym piasku. Wiatr przyjemnie wiał. Chłopak zdjął swoją ulubioną kurtkę i położył obok siebie. Siedział tak sobie i podziwiał morskie widoki.

Gvilith:
Gvilith weszła na piasek w jakiejś odległości od Vircassisa. Nie zauważyła go tylko usiadła na pniu, zdjęła buty i zaczęła brodzić w wodzie. Nagle potwornie rozbolała ją głowa. Z jękiem wyszła z wody i upadła na piasek. Spojrzała na morze. Coś o krwistoczerwonym kolorze wypełzło z toni i zmierzało w jej stronę. Dziewczyna krzyknęła i odsunęła się od brzegu. Gdy to coś było już tu przy niej, zamknęła oczy. Gdy je otworzyła, niczego nie było na miejscu potwora a ból głowy nieco zelżał.
Mam halucynacje? pomyślała przerażona. Z szybko bijącym sercem wróciła na pień i położyła się na piachu obok niego.

Vircassis:
Spostrzegł, że nie jest sam. Skojarzył tą dziewczynę. To chyba ona kiedyś na niego wpadła.
- Nic Ci nie jest? - spytał i spojrzał na dziewczynę ciepłym wzrokiem.

Gvilith:
Otworzyła oczy i zobaczyła nad sobą jakiegoś faceta.
- N-nie wiem... - wyjąkała i spróbowała wstać. Zakręciło jej się w głowie, ale dała radę usiąść. Oparła się o kłodę i przyjrzała się mu bliżej. Czy to na niego wpadła kilka dni temu? Oby nie był zły, w tym stanie nie byłaby w stanie uciekać. Spuściła wzrok.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej