Dzikie Ziemie > Wrzosowiska

Rzeka Wiśni

(1/16) > >>

Evora:

Amber:
Amber przywędrowała nad wodę, nadal była w wilczej postaci. Spojrzała na rzekę, w której widniały odbicia niewielkich wiśniowych drzew. Tych roślin było tu pełno, rosły one w równych odstępach od siebie, znajdując się po obu stronach leniwie płynącej rzeki. Wydawało jej się, iż jest tu nieco zbyt... słodko, ktoś nieźle przesadził z tymi drzewami. Usiadła na brzegu, przy kamieniach. Była zmęczona po ostatnich wydarzeniach. Evora gdzieś poszła, co nie bardzo jej przeszkadzało, gdyż wolała samotność. Ziewnęła i położyła się na trawie, na plecach, patrząc w niebo.

Amber:
W którymś momencie zasnęła, a obudziła się dopiero kilka godzin później, w środku nocy. Podczas odpoczynku nikt jej nie niepokoił. Amber miała już dość tutejszego klimatu. Wstała i odeszła w mrok.

Chairo:
Weszłam, szeroko otwierając oczy z wrażenia. Urzekły mnie piękne kwiaty, których było tu jak mrówków. Zaczęłam spacerować brzegiem rzeki, oglądając wiśnie dookoła. W końcu usiadłam pod najstarszym drzewem, podziwiając widoki.

Amber:
Wbiegła i zatrzymała się nad brzegiem. Była to jedyna rzeka w okolicy, którą znała. Teraz czas na to, by rozwiązać zagadkę od feniksa. Jakie zwierzę mogło wzrokiem rozsadzać kamieniem? Na myśl od razu przyszedł jej bazyliszek, ale to nie zgadzało się z tym, że ten stwór miał cztery łapy. To na pewno był jakiś gad, skoro znosi jaja. Usiadła na brzegu i patrzyła w wodę, jednocześnie zastanawiając się. Może ten gad, płaz, cokolwiek to było samo ją wyręczy i pojawi się w zasięgu wzroku?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej