Dzikie Ziemie > Zapomniana Puszcza
Zatrute Jezioro
Evora:
Nie radzę pić tej wody.
Watriss:
Dobiegła do jeziora. Teraz ta mgła była fioletowa czy ona ma halucynacje??
-Zależy czy jest w nich coś ciekawego.-oferta wyglądała kusząco, chyba zajmie się nią później. Postanowiła się trzymać z dala od brzegów jeziora.
Lilith:
- Łapy mojego braciszka są mięciutkie i przyjemne w dotyku. Co się dziwić, że wiele wader na niego leciało. Ugh.. - przypomniała sobie co on z nimi wyprawiał - ponoć mój brat należy do Plemienia Mroku czy jakoś tak.
Szła cały czas za wilczycą. Nie miała nic innego do roboty więc tak szła.
Watriss:
Wzdrygnęła się.
-Taki palant z białymi gałami?- przypomniała sobie Vir'a, jakoś jego łap nie miała ochoty dotykać. Ta mgła stawała się denerwująca teraz jest zielona. Instynktownie zaczęła wpatrywać się mgłę czy to jednorożec wchodzący przez komin?
Lilith:
- O! Skąd wiedziałaś? - zaśmiała się - Palant..? On jest bardziej zboczeńcem ale niech Ci będzie.
Spojrzała na jezioro. Było w fajnym odcieniu. Zbliżyła się do niego.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej