Dzikie Ziemie > Wulkan

Potok Lawy

(1/26) > >>

Evora:

Evora:
  Pojawiła się. Jak zwykle wokół niej utworzyły się dwa szklane okręgi. Były one chyba trochę grubsze niż wcześniej.
  Ev przyjrzała się otoczeniu. Trafiła do skalistego terenu.  Niedaleko siebie wypatrzyła taką czerwoną rzekę. Zapewne była to ta sama co płynie u ogników. Rzeka ta wypływała z jakiejś śmiesznej góry. Postanowiła, że pójdzie wzdłuż niej.
  Idąc tak wypatrzyła dookoła siebie dużo dziwnych stworzeń w kolorach: żółtym, czerwonym i niebieskim. Było to dosyć dziwne. I niepokojące.

Vircassis:
Wszedł nieco zgarbiony. Zauważył kogoś ale się nie przejął. Spojrzał przed siebie niezadowolonym wzrokiem. Lawa. Nie fajnie.

Nemeir:
Znalazlem Evore przy tej takiej smiesznej gorce. Podbieglem do niej i popatrzylem na nia.
- Evooaa.
Teraz juz sie nie odczepie.

Kin:
- Vir, zaczekaj!
Podbieglem do przyjaciela.
- Moge isc z toba?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej