Tereny Plemienia Księżyca > Morze Traw

Porośnięty Murek

(1/5) > >>

Evora:

Bezimienny:
Wszedł, rozglądał się dookoła. Nie znał terenów, a to jedna z niewielu wypraw...

Bezimienny:
Usiadł na trawie i patrzył na niebo. Obłoki powolnie sunęły po niebie, uśmiechną się. Jeszcze raz rozejrzał się, zobaczył w oddali kilka owiec, aż mu zaburczało w brzuchu. Ale przecież ich nie upoluje jako człowiek. Jest taki beznadziejny, przecież z niczym nie da sobie rady.

Bezimienny:
O ile jest wilkiem... Przecieczesz, już prawie ma 20 na karku a jeszcze nie jest wilkiem, a może jest, tylko nie wie jak się zmienić. Ah... Trzeba znaleźć alfe. Ona lub On na pewno pomoże

Bezimienny:
Wstał
-No to trzeba by znaleźć alfę, do domów nie będę wchodzić, a znając mnie po prostu mi zablokują wilka. Jestem taki beznadziejny. Z niczym nie dam sobie rady. -Mimo to ruszył do przodu

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej