Z zewnątrz

[Watriss]

Ruszyła ku wejściu lecz nadal czujnie napinała mięsnie. Po małych oględzinach postanowiła obejrzeć tyły.

[Vircassis]

Zauważył, że Wat coś zobaczyła lub wyczuła. Nastroszył sierść.
- Ja tu zostanę - powiedział zimnym głosem po czym się położył na ziemi i nasłuchiwał.

[Astrix]

Nadal niewidoczna i niesłyszalna tkwiłam za krzaczorami.

[Watriss]

Obeszła dom dokoła i wróciła do Vir'a. Nic podejrzanego.
-Czemu?-spytała.

[Vircassis]

- Instynkt mi mówi, że nie jesteśmy tu sami - mruknął. Po chwili wymruczał coś i jego cień momentalnie zniknął.
- Wysłałem swój cień aby sprawdził, czy faktycznie tu nikogo oprócz nas nie ma - warknął cicho rozglądając się.

[Watriss]

Kątem oka spojrzała na Vir'a.
-Acha.- również zmieniał się w wilka i położyła nos na przeciwko jego głowy.

[Astrix]

Gdy usłyszałam co mówi Vircassis o cieniu zdenerwowałam się lekko. Coś mi mówiło, że w walce nie mam z nimi zbytnich szans...

[Vircassis]

Położył łeb na ziemi i nasłuchiwał. Przymknął oczy. Zamyślił się.
- Nie zamierzasz wejść do środka? - spytał i otworzył jedno oko i spojrzał na Wat.

[Watriss]

-Jeśli twoje przeczucie i mój słuch mów prawdę to ktoś tu jest. Lepiej najpierw zbadać przeciwnika. - powiedziała. Rozluzowała się. Uszy nasłuchiwał, przymknęła oczy.

[Vircassis]

- Mhm - znów przymknął oczy. Oddychał ciężko nie zważając na to, że nie jest sam. W sumie mało go to obchodziło.

[Vircassis]

Po dłuższej chwili jego cień wrócił. Otworzył nerwowo oczy i wstał.
- Astrix! - powiedział donośnym głosem żeby go usłyszała - możesz już wyjść.. Nie masz potrzeby by się już chować! - oznajmił i wyprostował się jak struna.

[Watriss]

Podskoczyła nagle wystraszona. Popróbowała ustać na nogach potknęła się jednak i upadła.

[Astrix]

Warknęłam w myślach. Przeteleportowałam się tuż przed drzwi domu Evory, za dwojgiem obcych.
- Ciekawa umiejętność z tym cieniem - oznajmiłam.

[Vircassis]

- Nie myśl sobie, że tylko na tyle mnie stać - mruknął i z 'łaską' się odwrócił. Spojrzał kątem oka na Wat, która się wywróciła.

[Watriss]

Usiadła spokojnie.
-Kto to?- spytała. Pamięć zawsze niebyła jej dobrą stroną.