Piaszczysta Plaża

[Watriss]

-Ja mam wiedzieć? Po prostu lubię tu przychodzić.

[Vircassis]

- Myślałem, że mnie nie lubisz i będziesz mnie unikać. - zarechotał i usiadł na piasku.

[Watriss]

Nie miała ochoty mieszać się dalej w tą rozmowę przyglądała się zmaganiom wilczycy.

[Watriss]

-Czemu tak się na mnie patrzysz?- spytała widząc dziwne zachowanie wadery.

[Gvilith]

Zrobiła kolejny krok. Tym razem się nie wywróciła. Czuła się z siebie niesamowicie dumna. Zaczęła powoli chodzić w kółko.
W końcu zakręciło jej się w głowie i usiadła.
Nie odpowiedziała na pytanie. Była zbyt zajęta nauką bycia wilkiem.

[Vircassis]

Wymamrotał coś pod nosem. Szedł w stronę wody. Gdy już był na wystarczająco głębokiej wodzie zanurzył się. Po chwili wynurzył się z rybą w pysku. Wrócił na brzeg i otrzepał się. Położył się na piasku i zaczął zajadać się surową rybą. Nadal przyglądał się Wat czy czegoś nie kombinuje.

[Gvilith]

Ciekawe, czy umiem warczeć pomyślała i spróbowała. Dźwięk który wydała trochę przypominał warknięcie, chociaż chyba bardziej kojarzył jej się ten dźwięk z zepsutym kombajnem.

[Vircassis]

- Musisz się bardziej wczuć i warczeć bardziej używając krtani niż płuc. - doradził wilczycy.

[Watriss]

Ziewnęła. Choć dźwięk który przed chwilą usłyszała nie przypominał jej żadnego z wilczych i chętnie by się po zastanawiała co to miało być.

[Gvilith]

Pokiwała głową i spróbowała znowu tym razem brzmiało to nieco lepiej, ale nawet królik by się nie przestraszył jakby to usłyszał.
Trudno, poćwiczę to potem
Nagle wpadł jej do głowy genialny pomysł. Złapała Vircassisa zębami za ogon i czekała co się stanie.

[Vircassis]

Skrzywił się. Nie wiedziała co ona chce zrobić. Trochę go zabolało jak chwyciła kłami za ogon. Chciał, aby ona puściła ogon, lecz chyba chciała go zmusić do warknięcia czy coś takiego. Spojrzał na wilczycę białymi ślepiami, wyszczerzył kły i warknął głośno, aby puściła jego ogon.

[Watriss]

Jej zachowanie ją nieźle zaskoczyło, akurat za ogon to nawet nigdy nie próbowała.

[Gvilith]

Trochę się przestraszyła i nie trzymała już zębami tak mocno. Jednak bardzo jej się spodobało trzymanie go za ogon, więc nie puszczała. Jego sierść nie była zbyt smaczna, ale co tam.

[Watriss]

-Chcesz zjeść jego ogon?- kompletnie nie rozumiała co wilczyca chciała przez to osiągnąć

[Vircassis]

Przestał warczeć i spojrzał pytającym wzrokiem na wilczycę. Nie wiedział co chce ona zrobić lub do czego sprowokować Vir'a. Zbliżył pysk do jej uszu i zaczął lekko podgryzać. Może to coś da i puści ogon.