Nedrith...
Tereny Plemienia Mroku => Puszcza => Chata Amber => Wątek zaczęty przez: Amber w Wrzesień 16, 2014, 17:07:07
-
Za sypialną Amber znajdują się ukryte drzwi. Prowadzą one do niewielkiego, pustego pokoiku, w którym płonie wieczny ogień w kominku. Znajdują się tu dwa duże okna. Obecnie znajduję się w nim jajo "feniksa".
-
Weszła w wilczej postaci do pokoju, dawno już tu nie była. Trafiła idealnie, gdyż jajo było już lekko spękane i delikatnie się chwiało na boki. Usiadła kilka kroków od niego i czekała na małego feniksa, który z niego wyjdzie. Trwało to jednak nieco dłużej niż sądziła.
-
Czekała kilka godzin, stworzonku w jaju najwyraźniej się nie spieszyło. Jakież było jej zdumienie, gdy zamiast małego feniksa zobaczyła małego, zielonego, skrzydlatego gada. A dokładniej smoka. Srebrnemu feniksowi musiały pomylić się jaja, przecież chciała małego feniksa. A może zrobił to specjalnie? Kto to wie. Amber nie zamierzała jednak wybrzydzać, wizja trzymania małego smoka w swojej chatce była... hm, może i dość niebezpieczna, ale na pewno ciekawa. Mały pisklak spojrzał na Amber i rozłożył duże skrzydła. Zaskrzeczał cicho i machnął ogonem, domagając się w ten sposób czegoś do jedzenia. Wadera westchnęła, musiała teraz znaleźć mu coś do jedzenia... Tylko co taki gad może jeść? Pewnie mięso. Podniosła się i wyszła z pokoju, a pisklę pobiegło za nią machając skrzydłami.