Nedrith...
Tereny Plemienia Mroku => Puszcza => Wątek zaczęty przez: Amber w Październik 05, 2014, 01:48:56
-
(http://th02.deviantart.net/fs71/PRE/f/2012/109/7/b/evernight_forest_by_karbo-d4wwrh7.png) Gdzieś w głębi puszczy znajduje się stary długi, częściowo zasypany przez różne głazy, pnie drzew, ziemię, wąwóz. Jednego dnia przepływa przez niego rwąca rzeka, a drugiego wąwóz jest całkiem suchy. Co ciekawe ta cecha wcale nie zależy od opadów deszczu. Woda pojawia się niespodziewanie, dosłownie znikąd.
-
Zawędrował aż tutaj. Ciemne i zimne miejsce. W stylu Mroku. Usiadł sobie na jednym pniu który leżał na ziemi i się rozejrzał. Napawał wzrok pięknymi okolicami z terenów Mroku. No, niezbyt kolorowo tu nie jest. Nic dziwnego, że to miejsce należy do Plemienia Mroku. Ziewnął i rozciągnął się. Zaczął myśleć co byłoby gdyby była wojna z Księżycami. Przez ostatni czas trochę się plątał na ich terenach i nie sądził, że nie będą mieli zamiaru go wygonić. Położył się na pniu i wgapiał się w niebo.
-
Leżał tak na pniu zamyślony. Wreszcie coś go natchnęło i wstał. Rozejrzał się, żeby się upewnić czy jest sam, po czym zmienił się w wilka i odszedł.
-
Wszedlem niepewnie do wawozu. Wyczulem tu zapach Vir'a. Musial tu byc, ale chyba dawno.
-
Rozejrzała się. Rzeczywiście to było bardzo ładne miejsce.
-
- Widzisz tu cos, co przypomina siedzibe alfy?
Tereny mroku byly bardzo ladne, ale nie przyzwyczailem sie jeszcze do panujacego tu chlodu. U ogni bylo cieplej... Ale na razie nie zaluje mojej decyzji. Na razie. Bo zawsze moze sie okazac, ze jednak nie jestem mile widziany. Przypomnialem sobie tez, ze powinienem pojsc na targ i kupic sobie cos co mi pomoze w medykowaniu. Ale najpierw pomoge Watriss szukac alfy.
-
Rozejrzała się dokładnie.
-Widzę tu pełno apetycznych miejsc ale nic co przypominało by siedzibę alfy.- wciągnęła w nozdrza powietrze.- Czy mi się wydaje czy był tu Vir?
-
- Tez mam takie wrazenie. Zawsze mozemy isc za nim.
-
-Myślałam że będziesz chciał biec do niego. - na pysku ukazał się chamski uśmieszek.- Ale to dobry pomysł. Może on będzie wiedział gdzie jest alfa.- oczywiście już zapomniała jak pytała o to Vir'a.
-
Zignorowalem jej zaczepke.
- No to chodz.
Z nosem przy ziemii ruszylem truchtem za slabnacym zapachem Vira.
-
Ruszyła za nim również węsząc.