Nedrith...

Dzikie Ziemie => Wrzosowiska => Wątek zaczęty przez: Evora w Sierpień 06, 2014, 21:59:08

Tytuł: Lawendowa Polana
Wiadomość wysłana przez: Evora w Sierpień 06, 2014, 21:59:08
(http://images6.alphacoders.com/410/410006.jpg)
Tytuł: Odp: Lawendowa Polana
Wiadomość wysłana przez: Astrix w Sierpień 11, 2014, 20:24:10
Po męczącej wędrówce w górach znalazłam się na łące pełnej lawendy. Lawendowy zapach przytłaczał mnie zwłaszcza, że było gorąco, ale był przyjemny. Zaśmiałam się. Po co tu przyszłam? Nie wiedziałam. Może dlatego, że miałam skłonność do wędrówek? Tak, to byłby najbardziej prawdopodobny powód, ale nie byłam do końca pewna czy prawdziwy. Usiadłam ukryta w cieniu krzaka. Nikt nie mógłby mnie tu zobaczyć z odległości większej niż 50 metrów. I tak obserwowałam co się dzieje.
Tytuł: Odp: Lawendowa Polana
Wiadomość wysłana przez: Astrix w Sierpień 12, 2014, 16:27:51
Przesiedziałam tak cały dzień. Potem ochłodziło się i zaczęło się ściemniać. Ruszyłam więc z powrotem w stronę terenów mojej watahy.
Tytuł: Odp: Lawendowa Polana
Wiadomość wysłana przez: Gvilith w Sierpień 12, 2014, 20:33:05
Gvilith przyszla na polane. Byla strasznie glodna, ale tez zbyt zmeczona by na cokolwiek zapolowac. Czy ona w ogole umiala polowac? Niedawno przeszla przemiane i ledwo co umiala biegac.
Niewazne, polozyla sie wsrod kwiatow i zapadla w bardzo niespokojny sen.
Tytuł: Odp: Lawendowa Polana
Wiadomość wysłana przez: Watriss w Sierpień 12, 2014, 20:51:15
Rozejrzała  się, wszędzie kwiatki i tylko kwiatki. Nie żeby nie lubiła fioletowego czy kwiatów lecz to tutaj to żyzna przesada. Znów usiadła na jakimś kamieniu i zaczęła nerwowo machać ogonem.
Tytuł: Odp: Lawendowa Polana
Wiadomość wysłana przez: Gvilith w Sierpień 12, 2014, 21:02:01
Przez sen dotarl do niej jakis cichy dzwiek. To wystarczylo zeby ja obudzic. Uniosla powoli glowe i krzyknela przestraszona. Troche przed nia, tylem do niej ktos siedzial. Nieco uspokoila sie dopiero, gdy dotarl do niej zapach wilczycy.
To ta Watriss... Gvilith nie byla pewna czy to poprawilo jej humor.
Tytuł: Odp: Lawendowa Polana
Wiadomość wysłana przez: Watriss w Sierpień 12, 2014, 21:07:25
Momentalnie nadstawiła uszu, czemu ostatnio tak się zamyśla?! Obróciła głowę spojrzała na Gvilith próbując sobie przypomnieć skąd ją zna. Machnęła ostrożnie ogonem.
Tytuł: Odp: Lawendowa Polana
Wiadomość wysłana przez: Gvilith w Sierpień 12, 2014, 21:12:27
- Waa... Watriss! Co z-za niespo... Niespodzianka!
Zasmiala sie. Ten smiech byl daleki od wesolosci. Cos jak " Hehehe, zaraz zejde na zawal "
- Ekhm... Przepraszam za to zachowanie zaskoczylas mnie...
Usiadla, ale nie podeszla blizej.
Tytuł: Odp: Lawendowa Polana
Wiadomość wysłana przez: Watriss w Sierpień 12, 2014, 21:18:59
Dziwne ukłucie w ogonie natychmiast przypomniało jej kim jest wilczyca. Kiwnęła do niej łeb. Niezbyt wiedziała co ma powiedzieć. Dziwne... spotkanie... los... Wreszcie doszła że ma strasznego pecha ciągłego spotykania kogoś.
Tytuł: Odp: Lawendowa Polana
Wiadomość wysłana przez: Watriss w Sierpień 13, 2014, 14:22:01
-Powinnam coś powiedzieć, przywitać się lub zapytać co tam co nie?- może i dzięki ciągłemu gadaniu do siebie nie zapomniała języka w gębie ale już dawno zapomniała jak powinno się rozmawiać z znajomymi. 
Tytuł: Odp: Lawendowa Polana
Wiadomość wysłana przez: Gvilith w Sierpień 15, 2014, 14:44:30
- Em... No więc, jaa... Nie wiem...
Gvi miała wrażenie, że ogon Watriss na nią patrzy. Nawet stąd czuła jak śmierdzi, ale mimo wszystko był całkiem smaczny. Jak w przypadku niektórych serów. Może Watriss naciera codziennie swój ogon serem? Co prawda nie smakuje serowo, ale to możliwe.
Nie miała pojęcia co powiedzieć. Nie koniecznie miała przyjaciół więc nie miała pojęcia o czym się rozmawia ze znajomym. Może jak Anglicy? O pogodzie? Niee, to raczej głupi pomysł.
Tytuł: Odp: Lawendowa Polana
Wiadomość wysłana przez: Endros w Sierpień 15, 2014, 16:12:41
Stanął jak wryty. Przyjrzał się dokładnie czarnemu futrze, długiemu lekko machającemu ogonowi. Silnie błękitnym oczom. Zamarł na dłuższą chwile, nie wiedząc jak zareaguje gdy go zobaczy. Nie, nie mógł jej się tak pokazać. Nie tak wraca łowca, nie tak wygląda. Dotknął ręką rozdartego boku, przetartej kurtki. Cięciwa łuku wbiła mu się w brzuch, cofnął się kilka kroków. Nie widział czy zawróci  czy się ukryć.   
Tytuł: Odp: Lawendowa Polana
Wiadomość wysłana przez: Watriss w Sierpień 15, 2014, 16:31:09
Powiew wiatru przyniósł  dziwnie znajomy zapach. Podniosła nos do góry i zaczęła węszyć. Błękitne oczy powiodły po krzakach i drzewach wreszcie zatrzymały się na czarnej skrytej w cieniu postaci. Oczy patrzały chwile przeszywająco. Zmieniła postać wstała, sięgnęła po sztylet. Nagłym ruchem rzuciła go w stronę czarnej postaci. Sztylet poleciał z świstem. Łuk na plecach wydawał się napinać cięciwę gotowy do łowów.
Tytuł: Odp: Lawendowa Polana
Wiadomość wysłana przez: Gvilith w Sierpień 15, 2014, 18:12:45
Skuliła się. Nie wiedziała o co chodzi, ale wolała nie przeszkadzać Watriss i temu nieuprzejnemu panu w rzucaniu w siebie przedmiotami. Cicho oddaliła się po czym ruszyła biegiem i opuściła polanę.
Tytuł: Odp: Lawendowa Polana
Wiadomość wysłana przez: Endros w Sierpień 15, 2014, 20:15:11
Uśmiechnął się, doskonale rozumiał co Watriss robiła. Szybko złapał za sztylet i rzucił nim odbijając sztylet Watriss. Oba wylądowały na ziemi. Rozumiał co mu w ten sposób powiedziała a ona rozumiała co ona jej powiedział. Spojrzał na jej zimne błękitne oczy. Wiedział że była gotowa do łowów. Podniósł sztylet i skierował się w stronę dziewczyny.   
Tytuł: Odp: Lawendowa Polana
Wiadomość wysłana przez: Watriss w Sierpień 15, 2014, 20:18:19
Również podniosła sztylet, przygotowała łuk. Obejrzała się  za uciekającą Giv, nie zamierzała jej tłumaczyć kim jest jej przyjaciel. Nałożyła kaptur i zasłoniła twarz czarną chustką, tak samo jak z przed laty kiedy obaj chodzili pod imieniem Czarnych kruków, czarnych skrytobójców.