Nedrith...
Tereny Plemienia Mroku => Zatoka Wraków => Wątek zaczęty przez: Evora w Sierpień 06, 2014, 21:50:35
-
(http://images.alphacoders.com/165/165171.jpg)
Most prowadzący na drugi brzeg, gdzie kończą się granice plemienia i zaczynają ludzkie siedliska.
-
Przyszła nad wąski, długi most i spojrzała na wodę. Nie wyglądała ona na krystalicznie czystą, pływały w niej kawałki drewna lub liny. Zaczęła przechadzać się mostem. Była na terenach plemienia Mroku, a przynajmniej tak sądziła. W oddali widziała światła. Zapewne jakaś wieś bądź miasto zamieszkane przez ludzi. Zmieniła się w dziewczynę i szła dalej, by nie zwracać na siebie zbytniej uwagi.
-
W oddali ujrzałam jakąś dziewczynę. Zmarszczyłam brwi. Nie pamiętałam, żebym ją wcześniej widziała w Plemieniu Mroku, więc zapewne pochodziła albo z innego plemienia, albo z pobliskiej krainy ludzi. Również przybrałam ludzką formę i podeszłam do niej.
- To urocze miejsce nieprawdaż? - powiedziałam z kpiącym uśmiechem stając kilka metrów za nią
-
- Prawdę powiedziawszy to miejsce ma urokliwość wysypiska na śmieci - odparła z nutką ironii w głosie. Nie odwracała się, patrzyla przed siebie na odległe zabudowania. Ach te mroczki, żeby tereny łączyć z ludźmi... Niemądre posunięcie.
-
- Osobiście uważam to raczej za wysypisko głupoty - spojrzałam na fragmenty krętu płynącego po powierzchni wody - Znów musiał się rozbić jakiś statek i nikt oczywiście tego nie posprzątał. Ludzie są tacy leniwi, nie sądzisz?
Ruszyłam w kierunku dziewczyny, minęłam ją i szłam teraz prosto do ludzkiej osady.
-
- Być może - odparła obojętnie. Spojrzała na dziewczynę od tyłu i zniesmaczona odeszła na inne tereny.
-
Szedłem szybkim krokiem przez most. Pozostawiałem za sobą ludzkie siedliska. Zanim wszedłem na ten most zostałem ostrzeżony pierdyliard razy... Że tu jest niebezpiecznie, bla, bla, bla... Co z tego? Ludzie są tragicznie nudni... Wreszcie dotarłem do końca i postawiłem nogi na ziemi. Przede mną rozciągał się las. Ruszyłem przez niego nieśpiesznie. Jeszcze będę miał czas na ganianie jak idiota w wilczej postaci. Wyciągnąłem sztylet z kieszeni w bluzie i zacząłem obracać nim w palcach.