Zastanawia mnie czy Ev wyczuje smród fajek Vir'cia w swojej chacie xD

Vircassis siedział tak na ziemi wgapiony w ziemię. W końcu poczuł coś na wzór głodu. Mruknął coś pod nosem i zmienił się w ludzia. Nieco się Wyprostował i wstał z ziemi.
- Idę coś zjeść - mruknął i ruszył w kierunku wyjścia. Po drodze zapalił sobie fajkę. //Wyszedł.

---
No bo jej nie ma. Normalne :I

Wilczur siedział i milczał Przysłuchując się dalszej rozmowie. Nie miał ochoty się wtrącać w rozmowę, chyba że go o coś zapyta. Wyprostował się i przymknął oczy na słuchając. Ziewną sobie cicho, żeby nie zakłócać rozmowy. Co jakiś czas otwierał oczy i przyglądał się małemu smoku. Znów się zgarbił i co chwilę przyglądał się każdemu po kolei próbując na nowo ułożyć sobie wszystko w głowie.

Chwilę pomyślał. Spojrzał na Kin'a kątem oka.
- Ahh.. już rozumiem.. - wymruczał - dołączyłeś do Mroku, nie? - spojrzał na Kin'a i szeroko się uśmiechnął. Co jakiś czas rzucał okiem na Wat, żeby wiedzieć co robi.

Westchnął i znów potrząsnął łbem.
- i..? - spojrzał na nią ciekawskim wzrokiem jakby oczekiwał na dalszą wypowiedź - a Kin co tu robisz? - spojrzał na przyjaciela.

Vir nie sądził, że ona jest Alfą. No nic dziwnego, przecież jej nie znał.
- To dobrze wiedzieć kim jest Alfa - uśmiechnął się ciepło. Był zaciekawiony nie tylko wilczycą, ale i również gadem. Co jakiś czas kątem oka obserwował jak mały smok próbuje latać. W sumie kiedyś marzył o hodowli smoków ale to było tylko dziecinne marzenie, a do tego gdyby miał na smoku polatać to nigdy w życiu. Vircaś ma lęk wysokości. Głupia fobia.
- Gdzie znalazłaś takie stworzenie? - nie wytrzymał i spytał. Jego ciekawość jest od niego niestety silniejsza..