Z zewnątrz

[Astrix]

Westchnęłam. w sumie niedawno się spotkałyśmy.

[Vircassis]

Przewrócił oczami.
- Ją spotkaliśmy jak byliśmy nad Jeziorkiem na terenach Księżyców. Nie dawno. - odpowiedział.

[Watriss]

Spróbowała sobie przypomnieć.
-Czyli że ona jest z księżyców? I zamierza...co zamierzasz?- oczy zapłonęły zaciekawieniem i chęcią walki.

[Astrix]

- Zależy co wy zamierzacie - odparłam.

[Watriss]

-Hem... Co my właściwie zamierzamy? Zdobyć kilka informacji, ukraść jakąś drewnianą rzecz i ....- co mogli jeszcze zamierzać? 

[Astrix]

- I...? - dopytywałam się.

[Vircassis]

Spojrzał poważnym wzrokiem na Watriss
- Moja koleżanka chce powalczyć. Przynajmniej tak mówi jej łaknący wojny wzrok - mruknął.

[Watriss]

-To miała być wisienka na torcie. -odparła, przygnębiona tym że tak szybko odkryto jej zamiary.

[Astrix]

Uśmiechnęłam się.
- Ciekawe zamiary. To w sumie chyba nie tak źle, że przyszłam... Przynajmniej dla was... - zamyśliłam się. Przyszło mi na myśl, że dla mnie gorzej, ale nie powiedziałam tego na głos.

[Vircassis]

Rozejrzał się.
- Skoro to miejsce zamieszkuje Alfa nie powinno być więcej tutaj strażników? - spojrzał kątem oka na Astrix po czym spojrzał na Wat tak jak by się właśnie pytał co zamierza zrobić.

[Watriss]

-Właściwie po co tu przyszłaś? - jej głos spochmurniał a oczy zabłysły niebieskim światełkami.

[Astrix]

- Takie jakieś przeczucie - odparłam. Zgodnie z prawdą zresztą. Nie lubiłam kłamać.

[Watriss]

-Nie lubię takich którzy przeszkadzaj mi w robocie. - powiedziała ostrzegawczym tonem i ruszyła ku wejściu wymijając Astrix.

[Vircassis]

Usiadł na ziemi wyprostowany. Co jakiś czas przyglądał się Asrtix i jej ruchom, żeby nie zrobiła czegoś podejrzanego.

[Astrix]

Byłoby głupio, gdyby się okazało, że nic nie zrobiłam podczas włamania do domu Ev, ale według mnie nie miało to znaczenia, bo i tak jej nie znałam.
- A po drugie nie jestem strażnikiem - warknęłam wypowiadając ostatnie słowo z nutą urazy, że mogłam być uznana za strażnika. Jednocześnie lekko odsunęłam się sprzed drzwi do chatki.