Zatrute Jezioro

[Gobliny]

Kolejny oddział wszedł na tereny jeziora. Mieli rozkazy, aby odnaleźć dwie obce wadery(Liluś i Wat), znajdujące się w tych okolicach. Niestety nikogo nie znaleźli, więc postanowili poszukać, przy korzeniach.

[Evora]

 Gdy szła za goblinami musiała zgubić drogę. Trafiła nad wielkie jezioro, nad którym unosiła się lekka czarna mgiełka. No najnormalniej uroczo. Może jeszcze kupi wazon i przyozdobi to miejsce kwiatkami?
 Zmęczona usiadła na jakimś kamieniu.

[Gobliny]

 Gobliny błądziły, po terenie jeziora kiedy natrafiły na siedzącą waderę (Ev chyba jest w tej postaci). Dość dziwna ofiara, ale jeśli nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Dwie siatki pofrunęły w kierunku ofiary.

[Evora]

 Wyczuła w powietrzu jakąś znajomą woń, Jakby odór potu. Przerażona zrobiła unik w lewo, przez co wpadła do wody. Jej skóra w kontakcie z wodą zaczęła ją strasznie piec i szczypać. To nie było normalne.

[Gobliny]

 Obie siatki chybiły, lecz wadera wylądowała w zatrutej wodzie. Nie najlepiej się to dla niej skończy.

[Evora]

 Wadera wyskoczyła z wody jak opętana i zaczęła pruć między drzewami. Nigdy tak szybko nie biegła. Może potrafiłaby szybciej?
 Ev jeszcze trochę przyśpieszyła, aż w końcu znalazła się w miejscu, gzie zostały z Amber rozdzielone. Pobiegła dalej.

[Evora]

 Weszła powoli rozglądając się dokoła.

[Evora]

 Maszeruje do wyjścia. Nie chciało jej się przemieniać w formę wilczą, więc musiała iść pieszo.