Dzikie Ziemie > Plaża

Kolista Zatoka

<< < (24/24)

Astrix:
Po dłuższym zastanowieniu się uznałam, że to na pewno hydra. Uznałam, że poczekam na dalszy rozwój wydarzeń.

Astrix:
Gdy nic się nie działo przez dłuższy czas zostawiłam torbę na brzegu wyciągając z niej tylko nóż i zaczęłam płynąć. Właśnie wtedy zauważyłam coś jak wężowe cielsko przetaczające się nad falami. poczułam strach ściskający mi żołądek, ale uparcie płynęłam dalej. Jednak szybciej hydra, bo okazało się, że to rzeczywiście ona, przypłynęła do mnie, niż ja do niej. Wynurzyła się pode mną podrywając mnie do góry. Poleciałam nad wodą i z pluskiem wpadłam do niej. Gdy wąż znowu spróbował tej samej sztuczki złapałam się jego grzebienia i zawzięcie zaczęłam skrobać nożem między łuskami. To nie było aż tak trudne. ciężej będzie się stąd wydostać.

Astrix:
Hydra zarzuciła głową, aby się mnie pozbyć. W odpowiednim momencie puściłam się grzebienia i wylądowałam bliżej brzegu. Uderzyłam ramieniem o skałę. Z długiej rany zaczęła sączyć się krew. Słona woda powiększała ból. Trzymając zdobytą łuskę wygramoliłam się na brzeg, chwyciłam torbę i uciekłam. Gdy znalazłam się dość daleko opatrzyłam sobie w miarę możliwości ranę. Powoli potoczyłam się do gniazda Srebrnego Feniksa.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej